wtorek, 24 marca 2009

20/21.03 Tanah Rata/Penang

Od rana niestety pada deszcz, więc z wycieczki nici. Jednak jeśli ktoś sie tu wybiera to warto wykupić zorganizowany trekking do lasu deszczowego, można zobaczyć raflezję, największy kwiat na świecie (podobno średnica przekracza czasem metr!), odwiedzić bambusową wioskę tamtejszych plemion, zwiedzić najwiekszą w okolicy plantację i fabrykę herbaty i zaliczyć jeszcze kilka lokalnych atrakcji - koszt od 50 do 95RM/os. w zależności od czasu trwania i czy w programie jest rajd jeepem przez dżunglę.
Pogoda deszczowa, ale plantacji herbaty nie odpuścimy. Jedziemy lokalnym autobusem do BOH Tea Estate. W międzyczasie przestaje padać i robi się całkiem ładna pogoda. Niewykluczone, że udałaby się i planowana wycieczka, ale w dżungli z pewnością jest teraz mnóstwo błota i pijawek.
Plantacje herbaty są przepiękne, szczególnie w Cameroon Highlands, bo tworzą malowniczy krajobraz soczyście zielonych krzewów posadzonych rzędami i porastających bardzo pofałdowany górzysty teren. Pijemy też lokalną herbatkę i zwiedzamy fabrykę, gdzie zza szyby można obserwować pracę na poszczególnych etapach przetwarzania herbaty. Warto tu przyjechać!
O 16.30 mamy autobus do Georgetown na wyspie Penang (na północy Malezji, niedaleko już granicy z Tajlandią) - bilet kosztuje 30RM/os. Dojeżdżamy do dworca na miejscu jak jest już ciemno. W pobliskim barze zostajemy do 3 w nocy jedząc, popijając kawy z lodem i oglądając kiepskie amerykńskie filmy razem z lokalsami. Nasz bus do Hat Yai - w Tajlandii - odjeżdza o 5 rano (koszt 30RM) więc 2 godziny koczujemy na dworcu. Jest tam nawet prysznic, o tej godzinie darmowy, chociaż na pustawym dworcu w środku nocy pod prysznicem czułem się trochę nieswojo.
Znowu zaczyna padać ulewny deszcz, akurat w momencie kiedy musimy z plecakami wyczekiwać minibusa na przystanku. W Hat Yai przesiadka do innego busa i jedziemy odpocząć na wyspę Koh Phangan (cena razem z szybkim promem 950B).
Na promie jakiś gość proponuje nam bungalow w Over Bay Bungalows na plaży w Haad Yao, czyli w pobliżu gdzie planowaliśmy się zatrzymać. Wybór jest doskonały, dostajemy bardzo ładny i czysty domek z widokiem na morze, pięknie oświetlone miasteczko i podświetlany wieczorem basen, który jest zaraz obok naszego domku :) Do tego można na miejscu wypożyczyć skuter za 200B na dobę, jest też bardzo ładna restauracyjka. Do plaży idzie się w dół jakieś 3 min. Cena 600B za domek (katalogowa 700B).
Jesteśmy trochę wykończeni, bo nie spaliśmy od ponad 38 godzin, nie licząc krótkich i mało wygodnych drzemek w podróży.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz